Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/quercus.bydgoszcz.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra13/ftp/quercus.bydgoszcz.pl/paka.php on line 5
wiedział, że to właśnie chce robić w życiu. Lubił bawić się włosami, układać w różne

wiedział, że to właśnie chce robić w życiu. Lubił bawić się włosami, układać w różne

  • Ludomił

wiedział, że to właśnie chce robić w życiu. Lubił bawić się włosami, układać w różne

01 July 2022 by Ludomił

fryzury, podcinać, farbować, a nawet prostować. Drzwi znów się otworzyły. Zrezygnowany chłopak spojrzał na nie niechętnie i prawie podskoczył z radości. Jego książę trzymał w dłoni dwie smycze, a na nich dwa psy. Krystian niezbyt się znał na rasach, ale wiedział, jakiej jest ten duży. Golden retriever, sam kiedyś chciał takiego, ale mama się nie zgadzała. Spojrzał na mniejszego, brązowego kundelka z oklapniętymi uszami. Uśmiechnął się pod nosem, książę wyglądał cudownie z tymi psami. Blondyn wyszczerzył się jeszcze bardziej, szybko wstając z ławki i podbiegając do mężczyzny. - Cześć! – zawołał radośnie. Wczorajsza złość już mu przeszła. Adam spojrzał na niego zdziwiony, a po chwili przywołał na twarz cierpiętniczy wyraz. Znowu ten dzieciak? Brunet zaczynał się powoli go obawiać, może i był chudy, ale nigdy nie wiadomo, co siedzi takiemu w głowie. - A ty tu co robisz? – prychnął, taksując go nieprzyjaźnie spojrzeniem, po czym ruszył do przodu. Krystian, niezrażony, dotrzymał mu kroku, wciąż się uśmiechając, co trochę przerażało Adama. - Przyszedłem, żeby powiedzieć ci, że cię kocham – powiedział rozbrajająco poważnie. Brunet aż się zapowietrzył. Przyśpieszył kroku, mając nadzieję, że młody wreszcie się od niego odczepi, ale chyba się przeliczył. Dzieciak nie miał zamiaru odpuszczać. Weszli do parku, gdzie Adam nagle się zatrzymał i zgromił wzrokiem Krystiana. - Słuchaj, ja jestem zajęty, okej?! – zawarczał groźnie. – Mam chłopaka, więc się łaskawie odczep ode mnie i znajdź nową, wielką miłość – przewrócił oczami. Za to Krystian aż uchylił drżące usta, trawiąc powoli słowa, które padły. Jego książę kogoś ma?! - Kto…?! – jęknął, tracąc całą swoją radość, jaką przed chwilą okazywał. Adam ucieszył się, widząc to. Może naprawdę dzieciak wreszcie da sobie spokój? - Ten blondyn, z którym mieszkam, Filip – powiedział niemal natychmiastowo. Chłopiec zrobił żałośnie smutną minę, garbiąc się nieco i wyglądając jak jedna wielka kupka nieszczęścia. - Ale ja cię kocham – wydukał piskliwie. - Znajdź kogoś innego – warknął Adam, odchodząc. Krystian był zbyt roztrzęsiony, aby pobiec za swoim księciem, który go nie chce… Bo już ma kogoś innego… Ale książę potrzebuje księżniczki! A ten blondyn księżniczką na pewno nie był! - Ja się nie poddam – wymruczał Krystian, leżąc na swoim łóżku i zawzięcie ssąc lizaka. Tuż obok niego siedział Karol, który spoglądał na przyjaciela ze smutkiem. Tak bardzo chciałby, aby blondyn wreszcie go zauważył… Ale przecież jest brzydki, takie marzenia są bezsensowne. Krystian to chodzący ideał… Przynajmniej w oczach Karola nim był. Zawsze go podziwiał, jego miękkie ruchy, cudowne, szczere uśmiechy i ten radosny głos. – Mówię ci, nie oddam mojego księcia – wysunął lizaka z ust, przyglądając się czerwonej kuleczce, po czym ją liznął. Karol aż musiał odwrócić wzrok. Wiedział, że blondyn nie robił tego specjalnie, ale wyobraźnia działała i podsuwała niezbyt grzeczne obrazy. - Ale on mówił, że ma kogoś – powiedział z zastanowieniem brunet. Chciałby wybić ten pomysł z jego głowy, ale wiedział, że jak się Krystian uprze, to nie ma zmiłuj. Można mu jedynie przytaknąć albo nie mówić nic. - No i co z tego!? Książę musi mieć księżniczkę – przewrócił się na brzuch, wymachując nogami w powietrzu i spoglądając na przyjaciela z powątpiewaniem. – Bo wyglądam na księżniczkę, prawda? – zapytał z wahaniem. Karol uśmiechnął się pod swoim nieco spłaszczonym i dużym nosem, po czym przytaknął. Tak, jego przyjaciel z pewnością wyglądał na księżniczkę. – No, to muszę sprawić, aby mnie pokochał! Pójdę do niego jutro! A jeżeli to nic nie da, to i pojutrze! I będę chodzić codziennie, aż się we mnie zakocha! – oznajmił zadowolony ze swojego

Posted in: Bez kategorii Tagged: przepis na dobry barszcz czerwony, jaworowicz elżbieta dzieci, barcelona co zobaczyc,

Najczęściej czytane:

czteroletnią córeczkę. - Wstał, podszedł do

panoramicznego okna za granitowym biurkiem i zapatrzył się na rzekę. - Szczerze mówiąc, mam własne powody, dla których wolałbym, aby ... [Read more...]

na wpatrzoną w Danny'ego Carrie. - Co

trzeba teraz zrobić? Popatrzyła na niego tymi swoimi zielonymi oczami, a minę miała taką, jakby się dziwiła, że on ją pyta, ... [Read more...]

Jacka. - Pomożesz mi?

- Później. Poczekał, aż siostra zaniesie plecak na górę, i spojrzał na Gilly. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 quercus.bydgoszcz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste