Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/quercus.bydgoszcz.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra13/ftp/quercus.bydgoszcz.pl/paka.php on line 5
ale te czasy dawno minęły.

ale te czasy dawno minęły.

  • Ludomił

ale te czasy dawno minęły.

01 July 2022 by Ludomił

– Jeszcze jedno – dodał Charger. – Mowery skontaktował się z pewną kobietą w biurze senatora Swifta. Jack Swift, senator stanu Rhode Island. Nieskazitelny polityk, znany z uczciwości i oddania służbie publicznej, teść Lucy Blacker Swift. Niech to diabli, pomyślał Sebastian. Na swoim weselu Colin Swift wymógł na nim obietnicę, że zaopiekuje się Lucy, jeśli cokolwiek złego mu się stanie. ,,Lucy nie potrzebuje opieki’’ – powiedział wtedy. ,,Ale wiesz, o co mi chodzi’’. Sebastian właściwie nie wiedział, o co chodziło Colinowi. On sam nie miał nikogo, kto wymagałby opieki. Jego rodzice nie żyli, nie miał też rodzeństwa, żony ani dzieci. Ale jego profesja polegała na opiekowaniu się innymi. Chodziło przede wszystkim o to, żeby zachować podopiecznych przy życiu, a także uchronić ich portfele przed kradzieżą. To nie miało jednak nic wspólnego z przyjaźnią. Colin chyba przeczuwał, że umrze młodo, a żona i dzieci będą musiały radzić sobie bez niego. Ale gdy Sebastian składał tę obietnicę, nie przypuszczał, że kiedykolwiek będzie musiał jej dotrzymać. – Co mam powiedzieć panu Rabedeneirze? – zapytał Charger. Darren Mowery... Sebastian znów nasunął kapelusz na oczy. Przed rokiem postrzelił Darrena. Sądził, że śmiertelnie, ale nie sprawdził tego. W jego fachu to była niewybaczalna lekkomyślność. Nie miało znaczenia, że kiedyś Mowery był jego nauczycielem i przyjacielem, i że Sebastian niejednokrotnie go widział, jak bez wahania wkraczał prosto do piekła. Gdy się do kogoś strzelało, należało potem sprawdzić, czy ten ktoś na pewno nie żyje. Taka była zasada. Tak, przyrzekał Colinowi, ale w tej sprawie nie chodziło o Lucy, lecz o Jacka Swifta. Plato będzie musiał zająć się tym sam. Osobiste zaangażowanie Sebastiana mogłoby tylko przysporzyć niepotrzebnych kłopotów. – Powiedz Platonowi, że odszedłem na emeryturę. – Na emeryturę? – Tak. On o tym wie. Przypomnij mu. Charger nie poruszył się. Sebastian wyobraził sobie Lucy na werandzie domu, który kiedyś należał do jego babci. Poczuł zapach letniego wiatru, strumienia i wilgotnego mchu. Lucy musiała wynieść się z Waszyngtonu, a on jej to umożliwił. Dotrzymał słowa i nic już nie był winien Colinowi. Postanowił przestać o niej myśleć. To nigdy nie prowadziło do niczego dobrego. – Przekazałeś wiadomość – powiedział do Chargera. – Teraz jedź przekazać moją. – Tak, proszę pana. Dżip oddalił się. Sebastian wiedział, że nie spełnił oczekiwań Platona. No cóż, własnych też nie spełniał. Odszedł na emeryturę i to był koniec tematu. Klucze do waszyngtońskiego mieszkania drżały w ręku Barbary Allen. W gardle ją paliło, była spocona, a całe ciało miała pokąsane przez komary. Chciało jej się jednocześnie płakać i krzyczeć z podniecenia. W końcu zaczęła działać! To było niewiarygodne.

Posted in: Bez kategorii Tagged: ile lat ma beata kozidrak, przepis na dobry barszcz czerwony, całowanie dziewczyny,

Najczęściej czytane:

- Byłoby przyjemnie, gdybyś usmaŜył nam hot doga albo hamburgera.

Jakąś prostą potrawę. Ja biorę na siebie dodatki. - Na przykład? - Sałatka kartoflana, pieczona fasolka, kukurydza. ... [Read more...]

ROZDZIAŁ SIÓDMY

Hannah Ho, recepcjonistka w przychodni Scotta, wprowadziła ostatnią pacjentkę do gabinetu doktora dokładnie w południe. - Pani Roberts, jak się pani dzisiaj czuje? ... [Read more...]

ROZDZIAŁ SZEŚĆDZIESIĄTY DZIEWIĄTY

Popularność Ogrodu ziemskich rozkoszy rosła niemalże z dnia na dzień. Nie zaszkodziły mu złośliwe recenzje degustatora Gregory’ego Robertsa ani dwuznaczny rozgłos wokół Liz, który przyniósł jej skandal wywołany sprawą Santosa i Hope St. Germaine. Restauracja stała się tak modna, że Liz nie miała teraz chwili wytchnienia. Właśnie udało jej się przysiąść na moment i odetchnąć. Była trzecia po południu - przerwa między lunchem i kolacją. Bardzo lubiła tę porę dnia. Z westchnieniem ulgi poprawiła się na barowym stołku i sięgnęła po kubek z herbatą ziołową, którą przygotował dla niej Darryl. - Sukces bywa męczący, co? - zagadnął. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 quercus.bydgoszcz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste