Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/quercus.bydgoszcz.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra13/ftp/quercus.bydgoszcz.pl/paka.php on line 5
jakby ta część miasteczka rozpaczliwie czepiała się wspomnień o lepszej przeszłości.

jakby ta część miasteczka rozpaczliwie czepiała się wspomnień o lepszej przeszłości.

  • Ludomił

jakby ta część miasteczka rozpaczliwie czepiała się wspomnień o lepszej przeszłości.

01 July 2022 by Ludomił

Zza kierownicy obserwował nielicznych przechodniów. Dzieciaki śmigały na deskorolkach po popękanym chodniku. Staruszek w szortach i kapeluszu o szerokim rondzie palił papierosa i ciągnął na smyczy brązowego psa, jednookiego kundla z domieszką pitbulla. Pies dreptał, obwąchując suchą trawę i machając kikutem ogona, ilekroć jego pan się odezwał. Bentz wysiadł, zostawił laskę w wozie, wziął latarkę i zestaw narzędzi niezbędnych, by pokonać zamek. Zabezpieczył samochód i zawrócił do starego zajazdu ogrodzonego wiekowym płotem. Prawie nieczytelna tabliczka: „Nieupoważnionym wstęp wzbroniony” kołysała się na słabym wietrze. Nieco dalej poniewierał się plastikowy worek. Wiatr uniósł w powietrze kilka suchych liści. Bentz nacisnął klamkę. Zamknięte, ma się rozumieć. Chcąc dostać się od środka, obszedł teren, świecąc latarką na ogrodzenie. Poruszał się powoli, aż dostrzegł miejsce, w którym ktoś przeciął metalową siatkę. Prześlizgnął się przez dziurę i przy okazji podarł sobie koszulę i podrapał ramiona. Nawet tego nie zauważył. Kolano i biodro dawały mu się we znaki, ale nie zwracał na nie uwagi, skupiony na czekającym go zadaniu. Przyglądał się z ponurą miną zaniedbanej budowli. Większość okien zabito deskami, chwasty porastały zadbany niegdyś trawnik. Kilka dachówek obluzowało się i spadło, roztrzaskane leżały na zarośniętych ścieżkach ogrodu. Pośrodku okrągłego podjazdu królowała fontanna, oczywiście sucha; anioł nalewał wodę z dzbana do większego zbiornika. Teraz nie miał głowy i jednego skrzydła. Tutaj się spotykali? Tutaj romansowali? Obserwując ruinę spod zmrużonych powiek, Bentz cierpiał, w wyobraźni cofając czas. Wyobrażał sobie starą misję taką, jaka była dawniej – zadbane ogrody, trawniki, witraże w oknach, szumiąca fontanna. Minął stertę odpadków i brnął coraz dalej w stronę bogato rzeźbionych drzwi frontowych. Zardzewiały łańcuch zazgrzytał, gdy go pociągnął. Zabezpieczenie przed ciekawskimi, złodziejami, bezdomnymi. I przed policjantem, który ma za dużo czasu i któremu odbija na punkcie nieżyjącej żony. Nie zwracając uwagi na podszepty rozsądku, minął łukowate sklepienie prowadzące na wewnętrzne podwórze – kwadrat otoczony z dwóch stron rzędem drzwi do pokojów. Na pierwszym piętrze widniał ciąg balkonów. Całe podwórze spowijały cienie, kładły się na poobijanej, połamanej rzeźbie świętego Michała. Słońce nikło za wieżą. Na razie, idzie jak po maśle, pomyślał. Miejsce było puste. Przepełnione samotnością. Idąc wzdłuż ściany, zerkając przez nieliczne brudne szyby, które jeszcze zostały w oknach, mało brakowało, a nastąpiłby na szczura, który znienacka pojawił się w szczelinie. Nie tak Bentz wyobrażał sobie romantyczną kryjówkę. W każdym razie nie tak, jak zajazd wyglądał teraz. Dzisiaj można by tu nakręcić horror. Podchodząc kolejno do drzwi, poczuł dreszcz na plecach. Wszystkie były zamknięte. Siódemka, pokój narożny, nie różnił się pod tym względem od innych. Numer zwisał żałośnie z ramy; wyglądał, jakby lada chwila miał spaść na kupkę śmieci leżących na progu. Bentz spocił się i zmęczył, ale w końcu pokonał zamek i drzwi otworzyły się z przeraźliwym skrzypem. Teraz albo nigdy, powiedział sobie, ale przekraczając próg dusznego, ciemnego pokoju, miał wrażenie, że stąpa po grobie Jennifer. Od razu wrócił myślami do czasu, który wolałby zapomnieć. Połamany stół. Przewrócony stojak pod telewizor, brudna, porysowana podłoga. Pajęczyny w rogach, martwe owady na parapecie. To miejsce jest przeklęte, pomyślał. Poczuł gęsią skórkę na karku. Po skrzypiących

Posted in: Bez kategorii Tagged: barcelona co zobaczyc, kolczyki na usta, matka oli kisio,

Najczęściej czytane:

. Wyciągnął telefon, ...

żeby do niej zadzwonić, i zauważył starszego mężczyznę z cygarem w ustach. Opierał się o poręcz. Z kozią bródką i gładko wygoloną głową, w zdecydowanie za dużej marynarce. Nieco dalej szczupły biegacz odpoczywał pochylony, z dłońmi na kolanach. Dalej, bliżej krańca, ... [Read more...]

: – Cześć, Tally. ...

Odwróciła się od koleżanki, spojrzała na niego i mało brakowało, a runęłaby jak długa. – O Boże. Rick? – Nie była pewna, zmrużyła oczy, jakby nie widziała dokładnie. – Rick Bentz? ... [Read more...]

– Ale widziałeś kogoś?

– Niedokładnie, ale to był biegacz. – Czy biegaczka? – Serce Bentza zaczęło bić szybciej. Najchętniej wytrząsnąłby odpowiedzi z chłopaka. Tamtej nocy, gdy w Santa Monica skoczył z molo za Jennifer, ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 quercus.bydgoszcz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste